Grobsztyn Zubowiczów
Kościółek p.w. Matki Boskiej Śnieżnej stoi na najstarszym iłżeckim cmentarzu. Aby zachować świadectwa pochówków, które się tam odbywały, niegdyś wniesiono do wnętrza świątyni dwie płyty nagrobne, a kilka innych wmurowano w ściany zewnętrzne. W kościele znalazł schronienie nagrobek Szkota Roberta Gordona z 1663 r. i proboszcza szpitalnego ks. Kazimierza z nieczytelną datacją.
Od czwartku, 22 września we wnętrzu świątyni znajduje się także grobsztyn wójta iłżeckiego Szymona Zubowicza i jego żony Zofii, który do tej pory spoczywał pod pobliską lipą. Przeniesienie epitafium podyktowane było troską o zachowanie czytelności zawartych na nim treści. Pozostawanie płyty na wolnym powietrzu spowodowałoby dalsze zacieranie, już i tak, w niektórych miejscach, słabo widocznych tekstów. Niestety grobsztyn jest wyszczerbiony, brakuje w nim prawego, górnego rogu.
W opracowaniu rzeźbiarskim płyty widać wyraźną różnicę między bordiurą obiegającą kamień a napisami i amatorsko wykonanymi wizerunkami trupich główek z piszczelami. Na bordiurę składa się dokładnie rozplanowany motyw ornamentu cekinowego, który w narożach i środkach boków przerywany jest czteropłatkowymi bratkami. Można przyjąć, że nad płytą pracowały dwa warsztaty. Jeden z nich profesjonalnie obrobił kamień i wykuł bordiurę, drugi wykonał napisy i prymitywne wizerunki. Czytelność tekstu uległa degradacji od końca lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy to Waldemar Kowalski i Wojciech Wionczek z Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Kielcach zarejestrowali jego brzmienie. Następnie epigraf zamieszczony został w opracowaniu Corpus Inscriptionum Poloniae, skąd poniżej przytaczam jego treść:
D[EO] O[PTIMO] M[AXIMO]
PAMIATKA NA POTOMNE CZASY SŁAWETNEGO SZYMONA
ZVBOVICA WOYTA IŁZECKIEGO Y ZOFIEY BREWCZANKI
SLACHETNEGO DOMV BREVKOW Z SZYDLOWCA MIASTA
NIE TAYNO NIKOMV LAT 20 PRZEZYWSZY W MALZENSTWIE
WIECZNEGO POSZLI MIESZKANIA SZVKAC V BOGA SWOYEGO
CZASV POWIETRZA ZMARLI
ZOSTAWILI WIELE JEDNO KREWNYM A DRVGA PAMIATKA W KOSCIELE
R[OKU] P[PAŃSKIEGO] 166[?] 15 MAY
Zachował się testament wójta Szymona, który potwierdza przekaz z płyty o zapisaniu znacznego majątku krewnym i duchownym. Dokument sporządzony został 5 maja 1661 r. Testator wspomina w nim, że wskutek morowego powierza, które przyszło do miasta stracił przyjaciela – żonę. Sam czując się chorym postanowił rozdysponować swój majątek. Zubowicze nie mieli własnego potomstwa dlatego większą część spadku wójt Szymon zostawił dla dzieci brata swojej żony. Były one adoptowane przez Zubowiczów po śmierci Omieckich – rodziców. Testator przeznaczył znaczne zapisy na rzecz księży posługujących w iłżeckim kościele. Altarzysta ołtarza Św. Trójcy należącego do Bractwa Literatów otrzymał mieszkanie w kamienicy wójta, trzy kawałki ziemi na utrzymanie i parę wołów i konia. Księża, opiekunowie Bractwa Różańcowego i Bractwa św. Anny otrzymali pospołu mieszkanie w folwark na przedmieściu i ogród. W zamian za te dobra Zubowicz po swojej śmierci oczekiwał od nich modlitwy. Jako dobry chrześcijanin Szymon nie zapomniał o najuboższych. Polecił sprzedać dwa kawałki ziemi „i z tej sumy dziadom suknie i babom tak do fary, jako inszym ubogim mieszczanom natenczas potrzebnym sprawić, a z sumy ostatka Msze za mnie i duszę żony mojej odprawiać na każdy dzień …”.
Nie zapomniał też o wiernej służącej Jadwidze Kozusce, której przepisał dwa ogrody, plac, wapno zmagazynowane w jednym z folwarków, suknię i 20 zł. Na dzień przed śmiercią wójt uzupełni testament, dodając dyspozycję aby wynagrodzić Mateuszową Bryskową młynarkę z Dzieżkówka.
Paweł Nowakowski