utworzone przez Paweł Nowakowski | 19 06 2017 | Aktualności
We wtorek (13.06.) odbył się finał konkursów związanych z twórczością Jana Brzechwy, nazwanych Akademią Pana Jana. Wzięły w nim udział przedszkolaki i dzieci młodszoszkolne z terenu Gminy Iłża, które konkurowały w trzech kategoriach: plastycznej, recytatorskiej oraz ze znajomości wierszy (poety – patrona) i iłżeckich legend. Z pewnością Akademia nie była wydarzeniem standardowym. Na jej nietuzinkowość wpłynęło: zaangażowanie organizatorów, format zaproszonych gości, lokalizacja, oprawa, atrakcyjne upominki i niezwykłe nagrody dla zwycięzców. Organizatorzy – Muzeum Regionalne w Iłży, Miejsko – Gminna Biblioteka Publiczna, Publiczna Szkoła Podstawowa w Iłży, Samorządowe Przedszkole w Iłży, Iłżeckie Towarzystwo Historyczno-Naukowe oraz pomysłodawca i spiritus movens idei Norbert Jastalski dołożyli wszelkich starań aby impreza miała jak najwyższy poziom i profesjonalną oprawę. Nasze Towarzystwo włączyło się do Akademii przez przygotowanie miejsca finału – Malinowego Chruśniaka, co wpisuje się jednocześnie w obchody Iłżeckiego Roku Leśmianowskiego.
Podejmując znaczny wysiłek organizacyjny, w pierwszej kolejności chcieliśmy przekonać dzieci, że biorą udział w ważnym konkursie. Każdy z własnego doświadczenia wie, że najlepiej zapamiętujemy wydarzenia, które były bardzo przyjemne lub bardzo bolesne. Uczestnikom pragnęliśmy dostarczyć tych pierwszych, choć z pewnością były i te drugie związane z goryczą porażki. Dlatego każde dziecko biorące udział w Akademii otrzymało upominki. Były to czapeczki, smycze, książki z wierszami patrona. Zwycięzcom natomiast, trzem w każdej kategorii, wręczono rzeźby legendarnej iłżeckiej kaczki, specjalnie wykonane na tę okazję przez Norberta Jastalskiego. Artysta zaprojektował również całą oprawę wizerunkową i plastyczną Akademii.
Nie zapomnieliśmy o przygotowaniu dla uczestników przyjemności bardziej przyziemnych. Lody malinowe od Państwa Nowaków i Znikomki z rogalikami drożdżowymi od Państwa Sikorskich smakowały wszystkim a spragnieni mogli napić się wody lub oranżady od Pana Karola Góralskiego.
Niezwykle ważni dla finału Akademii byli goście. Ucieszyli nas swoim przybyciem przedstawicieli miejscowych władz, instytucji kultury i szkolnictwa. Honorowym gościem była Pani Krystyna Brzechwa, córka poety, której obecność dodała Akademii szczególnego splendoru. Z jej rąk zwycięzcy recytacji otrzymali swoje trofea. Pani Brzechwa mogła przyjechać do Iłży dzięki staraniom i ofiarności Pana Adama Bałucha, właściciela Domu Sunderlandów i Malinowego Chruśniaka. Odwiedzili nas także zwycięzcy XVII Konkursu Recytatorskiego, zorganizowanego przez Muzeum Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów w Stawiskach. Mogliśmy usłyszeć jak interpretują leśmianowskie wiersze. Na finał Akademii przybył również Pana Kazimierz Latuch, dziennikarz Kuriera Zamojskiego i znawca biografii i twórczości Leśmiana.
Mamy nadzieję, że wszystkie nasze starania stworzyły widowisko, które będzie dobrze wspominane przez jego uczestników a w przyszłości będzie zachętą do wzięcia udziału w podobnych konkursach.
Finaliści poszczególnych kategorii
Recytacja:
I miejsce (złota kaczka) – Maksymilian Janiec z Samorządowego Przedszkola w Iłży
II miejsce (srebrna kaczka) – Maja Gazarkiewicz z Samorządowego Przedszkola w Iłży
III miejsce (brązowa kaczka) – Maja Zaborska z kl. I Publicznej Szkoły Podstawowa w Iłży
Konkurs plastyczny (ilustracje do wierszy J. Brzechwy):
I miejsce (złota kaczka) – Natalia Ocios z Publicznej Szkoły Podstawowej w Jasieńcu Iłżeckim
II miejsce (srebrna kaczka) – Bartosz Myszka z Publicznej Szkoły Podstawowej w Pakosławiu
III miejsce (brązowa kaczka) – Zosia Paszek z Samorządowego Przedszkola w Iłży
Quiz drużynowy:
I miejsce (złota kaczka) – dla drużyny z Publicznej Szkoły Podstawowej Stowarzyszenia i Rozwoju Wsi Krzyżanowice i Okolic
II miejsce (srebrna kaczka) – dla drużyny z Samorządowego Przedszkola w Iłży
III miejsce (brązowa kaczka) – dla drużyny z kl. III c Publicznej Szkoły Podstawowej w Iłży
Sponsorzy i dobroczyńcy Akademii Pana Jana:
- Jadwiga i Kazimierz Sielwanowscy
- Lodziarnia Państwa Nowaków
- Cukiernia „Delicja” Państwa Sikorskich
- Wytwórnia Wód „Gustaw” Państwa Góralskich
- Drukarnia „Intro” Państwa Rogalskich
- Fundacja „Freso”
- Wideofilmowanie Państwa Kromerów
- Pan Paweł Cheda
Paweł Nowakowski

Altanka zapełniła się upominkami (fot. N. Jastalski)

Jeszcze nie wiadomo kto otrzyma nagrody (fot. N. Jastalski)

Jury konkursu recytatorskiego (fot. N. Jastalski)

Pani Krystyna Brzechwa, p. Adam Bałuch i p. Małgorzata Cheda, wszyscy w pewien sposób związani z Sunderlandami (fot. N. Jastalski)

Finalistka XVII Konkursu Recytatorskiego w Stawiskach

Maksymilian otrzymał złotą kaczkę z rąk Pani Krystyny Brzechwy (fot. N. Jastalski)

Najbardziej utytułowaną grupą były dzieci z Przedszkola Samorządowego w Iłży (fot. N. Jastalski)

Scenografia harmonizowała się z otoczeniem (fot. N. Jastalski)

Kolejka po malinowe lody w Malinowym Chruśniaku (fot. N. Jastalski)
utworzone przez Łukasz Babula | 10 06 2017 | Aktualności, Iłża, Rok leśmianowski
Ogród przy dawnym domu Sunderlandów wkrótce napełni się radosnym gwarem dzieci, które przyjdą wraz z opiekunami oraz gośćmi zaproszonymi do tego szczególnego miejsca na przygotowywaną przez Muzeum Regionalne w Iłży Akademię, której inauguracja odbędzie się we wtorkowe przedpołudnie trzynastego czerwca. W wydarzeniu weźmie także udział córka patrona Akademii – Pani Krystyna Brzechwa, która po raz kolejny odwiedzi Malinowy Chruśniak, miejsce, w którym chyba czuje się najlepiej w Iłży.
Akademia, czyli piknik rodzinny pośród starych drzew, któremu towarzyszą zmagania recytatorskie i plastyczne, nie urzeczywistniła by się gdyby nie zaangażowanie Iłżeckiego Towarzystwa Historyczno-Naukowego, którego członkowie brali udział w pracach przygotowawczych już od wczesnej wiosny. Do osób z Towarzystwa, którzy ofiarowali swój czas i pomoc należą: Paweł Nowakowski, Władysław Jastalski, Ela Siwiec, Rafał Ziętek, Witold Plata, Ela Pająk, Witold Sępioł, Małgorzata Fręchowicz oraz Łukasz Babula. Wspierały nas również iłżeckie instytucje: Muzeum Regionalne czyli Beata Bujakowska i Barbara Adamus, Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna, a także Publiczna Szkoła Podstawowa w Iłży. Pomagali również Paweł Cheda, Anna Sepioł, Małgorzata Ziomek, Grzegorz Pączek i inni. Czas spędzony przy wspólnej pracy jeszcze bardziej zacieśnił nasze przyjacielskie stosunki.
W ciągu ostatnich dni udało się wykonać i uzupełnić brakujące części płotu, ułożyć kamienie na schodach, dokończyć naprawę altanki, ustawić pozostałą resztę ławek, a przede wszystkim po raz kolejny wygrabić i uporządkować teren. Wszystkie te prace miały na celu przystosowanie przestrzeni ogrodu do odwiedzania i spędzania w nim beztroskich chwil oraz do przyszłych wydarzeń kulturalnych. Zadanie to było dość trudne, gdyż przede wszystkim starano się, aby każde działanie służyło uwypukleniu naturalnych walorów łagodnie opadającego zbocza, na którym usytuowany jest Malinowy Chruśniak.
Oprócz działalności przy kamienicy Sunderlandów w związku z Akademią powstały również
materiały mające promować zarówno samo wydarzenie, jak i jego miejsce. W placówkach będących współorganizatorami (Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna w Iłży, Publiczna Szkoła Podstawowa w Iłży, Samorządowe Przedszkole w Iłży) stanęły roll-upy, które przedstawiają scenerię finału Akademii.
Należy pamiętać, że oprócz patronatu Jana Brzechwy, nad Akademią swoje opiekuńcze skrzydła rozpościera też legendarna iłżecka kaczka. Jej statuetki zostały dziś rano (09.06) przyznane najlepszym pracom plastycznym.
Łukasz Babula
utworzone przez Robert Celuch | 7 06 2017 | Aktualności, Iłża

Desery lodowe (fot. N. Jastalski)
Jeżeli Iłża miałaby się kojarzyć z jakimś smakiem, to zapewne byłby to smak ulubionych lodów jedzonych w trakcie spacerów po zakurzonych i wąskich uliczkach, które popołudniami pustoszeją i napełniają się leniwym światłem. Smak ten nie zmienił się wiele przez lata, ponieważ receptura wyrobu lodów wciąż opiera się na produktach naturalnych. Wobec tego można stwierdzić, że iłżeckie lody to tradycja pod względem ich wybornego smaku wynikającego z kilkudziesięcioletniego doświadczenia ich wytwórców oraz z rytuału polegającego na tym, że jeśli się odwiedza Iłżę, to i lodziarnię odwiedzić koniecznie trzeba.

Wejście do obecnej lodziarni p. Nowaków (ze zbiorów MRI)
Początki produkcji lodów w Iłży sięgają przełomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Jedne z pierwszych lodów wyrabiała Pani Janiszowa, później zaczęli produkować je Państwo Kępińscy i Nowakowie. Z czasem lodziarnie ulokowały się przy najbardziej ruchliwym iłżeckim placu i są tam obecne do dziś.

Iłżanie przed lodziarnią (ze zbiorów A. Bałucha)
Dla mieszkańców Iłży lodziarnie od zawsze były miejscem spotkań, gdzie można było porozmawiać ze znajomymi, zapalić papierosa przed wejściem i popatrzeć na małomiasteczkową krzątaninę za codziennymi troskami. Taka właśnie atmosfera została uwieczniona na jednym ze zdjęć, które przedstawia wejście do lodziarni, o czym informuje namalowany farbą napis na okiennicy.
Lodziarnie są ważnym miejscem dla nas i dla osób które odwiedzają nasze miasteczko. To charakterystyczne punkty w topografii miasta i pamięci wielu osób. Przy okazji działań związanych z obchodami Iłżeckiego Roku Leśmianowskiego w lodziarni Państwa Nowaków powstała nowa aranżacja tego pomieszczenia, nawiązująca do charakterystycznych miejsc, jakimi są uliczki i zakątki iłżeckie oraz ogród przy kamienicy Sunderlandów. Dodatkowym atrybutem są dwa stare krzesła i stół ustawione w kącie. Lodziarnia Państwa Nowaków stała się pomieszczeniem, w którym spotkała się ze sobą tradycja, historia i literatura. Tworzenie oprawy dla pomieszczenia było możliwe dzięki współpracy jej projektanta – Norberta Jastalskiego z Muzeum Regionalnym w Iłży i Iłżeckim Towarzystwem Historyczno-Naukowym. W efekcie oprócz wystroju wnętrza powstał kolejny produkt, który z czasem ma szansę stać się wyrobem regionalnym. Jest to pierwszy iłżecki deser lodowy, którego nazwa została zaczerpnięta z wiersza poety odwiedzającego Malinowy Chruśniak – ogród, którego fotografia jest tłem na ścianie na wprost wejścia do lodziarni. Widok ten jest namiastką ciszy, spokoju i wytchnienia, czyli wartości, które są poszukiwane i które nasze miasto jeszcze posiada.
Łukasz Babula

Oferta deserów w oknie pomieszczenia (fot. N. Jastalski)

Wnętrze lodziarni (fot. N Jastalski)

Dwa zabytkowe krzesła i stół nakryty koronkowym obrusem. Obk na ścianie wiersz W malinowym chruśniaku (fot. N. Jastalski)

Wnętrze lodziarni (fot. N Jastalski)

Archiwalne fotografie iłżeckich uliczek (fot. N. Jastalski)
utworzone przez Paweł Nowakowski | 30 05 2017 | Aktualności, Rok leśmianowski
Ostatnie dni przyniosły nawałę wydarzeń związanych z Towarzystwem Historycznym i Iłżeckim Rokiem Leśmianowskim. Przyjazd Pana Adam Bałucha pobudził intensywność prac w Malinowym Chruśniaku. Mimo to, realizacja zadań nie przebiega tak szybko i efektywnie jakbyśmy sobie tego życzyli. Wszyscy mamy obowiązki zawodowe i domowe, nie każdy potrafi i może wygospodarować czas i siły na dodatkową działalność.
Krótkie podsumowanie dokonań w chruśniaku: przycięliśmy owocowe drzewa, wykarczowaliśmy i wykosiliśmy samosiewki, zasadziliśmy maliny, ciągle naprawiamy altanę, zainstalowaliśmy trzy duże ławy, wykonaliśmy schody i poprawiliśmy niektóre fragmenty ogrodzenia oraz postawiliśmy nowe płoty.
Cieszy i napawa optymizmem fakt, że pomagają nam osoby spoza Stowarzyszenia. Sprawami zieleni w przydomowych ogródkach zajęła się Pani Małgorzata Ziomek, w ogrodzie sadziły kwiaty i pieliły maliny Panie Barbara Adamus i Beata Bujakowska, deski na ławy otrzymaliśmy od Państwa Sikorskich, drewno na słupki i rygle podarowała Pani Lucyna Lipczyńska, deski do altany podarował Pan Sławomir Szewczyk, w porządkach pomagał Pan Krzysztof Niewęgłowski, altankę wzmocnił i odnowił Pan Mirosław Babula. W tym tygodniu zostanie ona pokryta gontem dzięki ofiarności Pana Kazimierza Sielwanowskiego.
26 maja rozpoczęły się w Iłży XXXI Dni Leśmianowskie. Program pierwszego dnia obfitował w wiele wydarzeń, począwszy od wykładu inauguracyjnego wygłoszonego przez prof. Dariusza Trześniowskiego, przez czytanie poezji Leśmiana i uroczystą sesję Rady Miejskiej, po otwarcie Izby Leśmiana. Na zaproszenie władz przybyła do Iłży jako gość specjalny Pani Krystyna Brzechwa, córka poety Jana Brzechwy i krewna Bolesława Leśmiana. Przekazała na rzecz miasta pamiątki rodzinne w tym obrazy namalowane przez siebie i Celinę Sunderland. Dary Pani Krystyny zostały już wyeksponowane w Izbie Leśmiana.
Choć ITHN nie brało udziału w przygotowaniu Dni Leśmianowskich miło nam było dostrzec, że pewne nasze pomysły zyskały akceptację organizatorów. Choć bukieciki wręczane na inauguracji obchodów nie były Mątewkami z pewnością możemy powiedzieć, że były ich siostrami. Podano także ciasto Znikomek, w jego powstaniu mieliśmy skromny udział. Także w nowo otwartej izbie wykorzystano niektóre z pomysłów naszego kolegi Norberta Jastalskiego. Być może zrealizowany zostanie także jego zamysł, ustawienia w oknie rzeźby Bolesława Leśmiana, która w godzinach nocnych będzie dyskretnie oświetlona blaskiem lampy „naftowej”.
Mimo natłoku oficjalnych wydarzeń niektórzy z zaproszonych gości odwiedzili miejsca związane z projektami Towarzystwa. Do Malinowego Chruśniaka przybyli Pani Krystyna Brzechwa, Pan prof. Dariusz Trześniowski, Pani Anna, córka prof. Jacka Trznadla, Pan Ryszard Górniak. Pani Krystyna przyjęła także zaproszenie do lodziarni Państwa Nowaków, której wystrój leśmianowsko-iłżecki zaprojektował i wykonał Norbert Jastalski. Artysta przy tej okazji wręczył Krystynie Brzechwie autorską rzeźbę legendarnej iłżeckiej kaczki, której kopie będą nagrodami w przyszłym konkursie poezji Jana Brzechwy – Akademia Pana Jana.
Paweł Nowakowski

Gospodarz Malinowego Chruśniaka Adam Bałuch (fot. P.N.)

Krystyna Brzechwa i Norbert Jastalski (fot. P.N.)

Przyjemnie posiedzieć (fot. P.N.)

Wiedza i uczucia leśmianowskie dziś spotkały się w ogrodzie (fot. P.N.)

Spotkanie w lodziarni państwa Nowaków (fot. N. Jastalski)

Złota kaczka wywołała uśmiech na twarzy Pani Krystyny (fot. Ł. Babula)
utworzone przez Paweł Nowakowski | 28 05 2017 | Aktualności
24 maja w szkole podstawowej w Iłży obył się finał konkursu historycznego „Dzieje Iłży do 1795 r. na tle dziejów Polski”. Konkurs przeznaczony był dla uczniów szkół podstawowych z terenu gminy i zorganizowany został przez nauczycieli historii, członków ITHN: Dorotę Plata, Dorotę Sałamońską i Witolda Plata. W końcowym teście trwającym 45 minut wzięło udział 16 osób. Po konkursowych zmaganiach uczniowie udali się na wzgórze zamkowe gdzie mieli przygotowane ognisko do pieczenia kiełbasek. Po posiłku wszyscy wzięli udział w zwiedzaniu zamku z przewodnikiem. Przy okazji można było uzyskać odpowiedzi na pytania testowe, które jak się okazało nie były łatwe. Na szczycie wieży zostały ogłoszone wyniki konkursu.
I miejsce z wynikiem 31 punktów na 36 możliwych uzyskała Katarzyna Dziura z PSP Iłża
II miejsce ex aequo zajęło aż 3 osoby z 22 pkt: Izabela Dygas (PSP Pakosław), Tomasz Kozłowski (PSP Iłża) i Adam Sępioł (PSP Iłża)
III miejsce, Zofia Zając, 18,5 pkt (PSP Iłża)
Gratulujemy laureatom. Wręczenie nagród odbędzie się podczas Iłżeckich Dni Kultury. Sponsorem nagród i ogniska była Rada Miejska, której serdecznie dziękujemy.
Paweł Nowakowski

Trzeba liczyć na własne siły (fot. P.N.)

Pieczenie kiełbasek (fot. P.N.)

Ogłoszenie wyników (fot. P.N.)

Laureaci konkursu, od prawej: Zofia Zając, Katarzyna Dziura, Tomasz Kozłowski, Adam Sępioł i Izabela Dygas (fot. P.N.)
utworzone przez Łukasz Babula | 22 05 2017 | Aktualności
Zabytkowa figura anielicy z nagrobka Bronisławy Korwin Szymanowskiej znajdującego się na krzyżanowickim cmentarzu parafialnym została przewieziona i złożona w kościele pw. św. Józefa Oblubieńca. Minęło półtora roku, odkąd ten zabytkowy pomnik pod wpływem niszczycielskiej siły czasu uległ poważnemu uszkodzeniu. Anielica została rozbita, a postument, na którym stała, rozpadł się na kilka elementów.
Figura została przewieziona przez piszącego te słowa i przyjęta przez proboszcza parafii Krzyżanowice – ks. Michała Warchoła, który wraz z kościelnym znaleźli dla niej godne miejsce przechowywania. Zarówno sama figura, jak i nagrobek, obecnie czekają na odnowienie.
Nagrobek Bronisławy Szymanowskiej herbu Korwin został wystawiony 25 maja 1855 roku. Ze względu na swoje unikalne wartości artystyczne oraz materiał, z jakiego został wykonany (żeliwo i stop cyny), jest to jeden z najcenniejszych pomników nie tylko na naszych cmentarzach, ale również i w regionie. Zabezpieczenie figury po jej zniszczeniu jest kolejnym działaniem ITH-N związanym z opieką nad naszym wspólnym dziedzictwem kultury materialnej.
Łukasz Babula




utworzone przez Łukasz Babula | 21 05 2017 | Aktualności
Altanka spoczywająca wśród starych jabłoni rosnących w ogrodzie przy kamienicy Sunderlandów w ostatnich dniach została przywrócona do życia i stanęła mocno na ziemi na wszystkich swoich sześciu nogach. W najbliższych dniach będzie odświeżona a jej konstrukcja oraz unikalny charakter i urok zostaną zachowane. Wymienione natomiast zostaną tylko spróchniałe drewniane belki oraz poszycie dachu. Altanka składa się z wielu elementów pochodzących z różnych lat, w tym najstarsze belki ciosane siekierą, zostały wykonane jeszcze przed drugą wojną światową i z pewnością pamiętają opowiadane tam historie rodzinne, w tym również te dotyczące znanych poetów. Wkrótce będzie można tam usiąść na malutkich ławeczkach, pod gontowym dachem i wypocząć oddychając powietrzem nasiąkniętym zapachem krzewów malinowych.

fot. N. Jastalski

fot. N. Jastalski

fot. N. Jastalski – Żuk kosmaty znaleziony pod podłogą altanki

fot. N. Jastalski – Podczas prac
utworzone przez Paweł Nowakowski | 19 05 2017 | Aktualności, Historia Iłży
18 maja jest datą szczególną w historii Iłży. W tym dniu w 1864 r. na rynku odbyła się publiczna egzekucja, w której straciło życie 5 powstańców styczniowych. Nie znamy żadnego świadectwa obchodzenia tej rocznicy w okresie przedwojennym, na pewno nie pamiętano o tej dacie w dobie Polski Ludowej. Iłżeckie Towarzystwo Historyczno-Naukowe postanowiło przypomnieć to tragiczne wydarzenie. Z tego powodu spotkaliśmy się na rynku i zapaliliśmy 5 zniczy. Następnie przeszliśmy drogą, którą prawdopodobnie przewożono ciała straconych do grobu przy ul. św. Franciszka i tam odmówiliśmy modlitwę za ich dusze.
Sprawa 5 osób powieszonych na iłżeckim rynku znana jest głównie z broszury Adama Bednarczyka pt. „Iłża w okresie powstania styczniowego”. Autor swoją wiedzę o zdarzeniu czerpał z dokumentów kościelnych i prawdopodobnie z przekazu ustnego, którego źródła nie znamy.
Ślady tego wydarzenia odnaleźć możemy także w dokumentacji sporządzonej przez Rosjan. Badacz Powstania Styczniowego na ziemi kieleckiej, p. Jan Kulpiński, odnalazł skróty sentencji wyroków osób powieszonych w Iłży. Skazanymi byli: Paweł Kozubski, ? Woszczański, Aleksander Kosiński, Szymon Taras i Antoni Głumbicki. Te same nazwiska znajdują się także w drugim rosyjskim dokumencie – Wykazie politycznych przestępców straconych za udział w powstaniu. Inny istotny zapisek odkryty przez J. Kulpińskiego wskazuje na przyczynę wydania tak surowych wyroków. Główną winą podsądnych był udział w morderstwie pisarza, którego nazwiska nie znamy. Prawdopodobnie do zabójstwa urzędnika doszło w Iłży i dlatego w tym samym miejscu winni zostali straceni. Był to zwyczaj przyjęty przez władze carskie, w celu zastraszenia społeczeństwa i przekonania go o nieuchronności kary. Nie wszyscy oskarżeni od razu otrzymali wyrok śmierci. Paweł Kozubski pierwotnie skazany został na 20 lat robót katorżniczych. Ten surowy wyrok został jednak zakwestionowany i Kozubski znalazł się grupie straceńców. Między zasądzeniem a rewizją wyroku musiał istnieć jakiś przedział czasu, dlatego przekaz o okolicznościach schwytania powstańców podczas obławy miasta i natychmiastowej ich egzekucji wydaje się być wątpliwym.
Informacje o skazańcach, które możemy odnaleźć w księdze zmarłych iłżeckiego kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Panny Maryi, różnią się od tych z dokumentów rosyjskich. W księdze zmarłych Woszczański nazywa się Woszczalskim Wincentym (ok. 24 lat) a Antoni Głumbocki – młynarz staje się Grzegorzem Godziszem (37 lat) – garncarzem, natomiast Aleksander Kosiński (30 lat) otrzymuje imię Jan. Należy także zauważyć, że przy trzech nazwiskach dodano określenie powstaniec, natomiast przy dwóch (Kozubski i Godzisz) znajduje się określenie włościanin.
Według świadków, Szymona Gantnera i Juliana Stępniewicza, wszyscy wyżej wymienieni „umarli” 18 maja 1864 r. o godzinie 1 po południu.
Ciała straconych zostały pogrzebane w nieświęconej ziemi przy drodze św. Franciszka. Długo nie pozostały w tym miejscu, w wielkiej tajemnicy ekshumowano je na cmentarz przy kościółku św. Franciszka, gdzie ich szczątki spoczywają w nieoznaczonym miejscu do dziś.
Paweł Nowakowski