Zygmunt Kiepas ps. „Róg”, „Krzyk” vel Józef Wróbel vel Zygmunt Kwieciński ur. 02.04.1917 r. w Iłży, zm. 29.01.1989 r. w Gdańsku. Syn Ziemi Iłżeckiej, harcerz – drużynowy i instruktor, strażak, żołnierz, konspirator, dowódca partyzancki, nauczyciel z powołania, kombatant, inwalida wojenny. W swoim życiu kilkukrotnie więziony, torturowany przez Gestapo, NKWD i UB. „Posługiwał się wieloma nazwiskami. Na Jego piersi przypięto najwyższe odznaczenia wojskowe: Srebrny Order Virtuti Militari, Krzyż Walecznych, Medal Zwycięstwa i Wolności. Był ciężko ranny – stracił jedno oko. Walczył za Polskę i za Nią siedział w Polskim Więzieniu”. Tak pisano o Nim niegdyś w jednej z gazet.[1]
W latach okupacji był najbliższym współpracownikiem i przyjacielem Antoniego Hedy „Szarego”. Sukcesy oddziału partyzanckiego, którym razem dowodzili były Ich wspólnym osiągnięciem. Wieloma działaniami tej grupy leśnej Kiepas dowodził osobiście często zastępując Hedę. A jednak w przeciwieństwie do „Szarego” nie wybudowano Mu pomnika, Jego nazwiskiem nie nazwano: ronda, ulicy, izby pamięci, szkoły itp. Mimo swoich zasług przez wiele lat nie został w żaden sposób indywidualnie, imiennie, należycie uhonorowany, zarówno w Jego rodzinnej Iłży, jak i w żadnej innej miejscowości, w której walczył ramię w ramię z legendarnym dziś „Szarym”.
Ten stan rzeczy postanowiło zmienić społeczeństwo jednej z dzielnic Gdańska, z którą iłżecki bohater związał się po wojnie, fundując Mu pamiątkową tablicę. W Oruni – Świętym Wojciechu – Lipcach, Zygmunt Kiepas dał się poznać przede wszystkim jako nauczyciel i wychowawca młodzieży. Ukrywając się przed komunistyczną władzą pod fałszywym nazwiskiem – Wróbel Józef, w 1945 r. osiedlił się na przedmieściach Gdańska gdzie wraz z nauczycielami pochodzącymi z Wilna współorganizował i tworzył Szkołę Podstawą nr 40, która istnieje do dzisiaj. W szkole tej uczył do 1953 r., do momentu gdy został aresztowany za działalność w Armii Krajowej. W trakcie pokazowego procesu sądowego został skazany na 3 lata wiezienia. Po wyjściu na wolność powrócił do prawdziwego nazwiska. Początkowo nie mógł wykonywać zawodu nauczyciela ze względu na swoją przeszłość. W 1956 r. po ogłoszeniu kolejnej amnestii przez sejm PRL, kara sądowa Kiepasa została mu darowana w całości. Dzięki temu, w 1957 r. mógł powrócić do pracy w szkolnictwie. W Gdańsku pracował w Szkole Podstawowej nr 10, Szkole Podstawowej nr 40 i Szkole Podstawowej nr 41. Dnia 1 września 1977 r. przeszedł na zasłużoną emeryturę.
Z pewnością wielu z Jego podopiecznych siedząc w szkolnej ławie nie znało wojennych dokonań swojego nauczyciela. Niechętnie wracał on pamięcią do lat wojny i okupacji. Był skromny. Pomimo tego iż w 1939 r. bronił Warszawy, a w kolejnych latach okupacji został partyzanckim dowódcą, nigdy nie lubił się wywyższać. Nie chciał też by Go wywyższano. Jednak wraz z upływem lat Jego podopieczni poznali kim był naprawdę. Dziś z pewnością mają pełną świadomość tego, iż uczył ich prawdziwy bohater, który swoim życiem udowodnił co znaczy hasło „Bóg, Honor i Ojczyzna”. Kiepas zwykł mawiać „Twarde życie wychowuje twardego człowieka”. Z pewnością nikt bardziej niż On sam nie poznał znaczenia tej sentencji. Wielokrotnie patrzył śmierci prosto w oczy. Epizodami jego życiowych, często tragicznych doświadczeń, można by obdzielić dziesiątki osób. Z pewnością jako „belfer” zajmuje szczególne miejsce w sercach i pamięci wychowanków skoro zostanie upamiętniony na budynku dawnej Szkoły Podstawowej nr 10, w której uczył i pracował. Sama data odsłonięcia tablicy również nie jest przypadkowa ponieważ poprzedzi Dzień Edukacji Narodowej – Święto Nauczyciela. Inicjatorem i pomysłodawcą stworzenia pamiątkowej płyty jest mieszkaniec Oruni Krzysztof Kosik – regionalista i miłośnik tej dzielnicy Gdańska, były radny miasta Gdańska i oczywiście w dzieciństwie uczeń Zygmunta Kiepasa. Środki na ufundowanie tablicy pomogła zorganizować Rada Dzielnicy Orunia – Św. Wojciech – Lipce.
Tak lata szkolne i swojego nauczyciela wspomina Krzysztof Kosik: „Pan Zygmunt uczył mnie i mego starszego brata w latach 60-tych w Szkole Podstawowej nr. 10 w Oruni. Uczył matematyki, fizyki i tzw. prac ręcznych. Dał się poznać jako nauczyciel z wielkim autorytetem, był surowym ale sprawiedliwym wychowawcą. Spokojny, opanowany, dla oruńskich „chuliganów” miał ojcowskie podejście. Jak nic nie skutkowało sięgał po argument, który niejednego wyprostował przy całkowitej aprobacie rodziców. Dziś to by było nie do pomyślenia. Uczył mnie i kolegów na zajęciach technicznych sztuki introligatorskiej. Uważał, że mężczyzna oprócz wykształcenia ogólnego powinien posiadać umiejętności techniczne, które w trudnych nawet czasach pozwolą na uczciwe zarobienie na chleb. Łagodniejszy, ale tak samo sprawiedliwy stosunek miał do dziewczyn. Klasy gdzie był wychowawcą stały za Nim murem. Przykład – uczeń z klasy niższej pozwolił sobie na drwiny z wojennej kontuzji Pana Zygmunta zza drzwi krzyczał: „Pirat, pirat”. Paru uczniów dorwało delikwenta, na klatce schodowej. Kara była mocna i zasłużona, odechciało się mu głupich zachowań. Był to człowiek szanowany również przez rodziców uczniów, kolegów i koleżanki z pracy. Nie spotkałem nigdy osoby, która niechętnie wyrażałaby się o nauczycielu Zygmuncie Kiepasie. Taki był. Po latach poznałem dramatyczną a zarazem heroiczną biografię Pana Kiepasa i uznałem iż jego postać zasługuje na upamiętnienie. Raz, że mamy taki obowiązek moralny jako uczniowie, dwa mamy obowiązek jako mieszkańcy Oruni”.
Uroczyste odsłonięcie tablicy nastąpi 13 października 2021 r. o godzinie 11.00 w dzielnicy Gdańsk – Orunia, przy ulicy Gościnnej 17, na budynku dawnej Szkoły Podstawowej nr 10. Organizatorzy zapraszają poczty sztandarowe i środowiska kombatanckie. (Spotkanie organizacyjne oficjeli i pocztów sztandarowych o godz. 10.15 pod wyżej wskazanym adresem).
Jest mi niezwykle miło przypomnieć, iż biogram Zygmunta Kiepasa publikowany był na stronie Iłżeckiego Towarzystwa Historyczno-Naukowego, w setną rocznicę urodzin „Krzyka”, w 2017 r. Była to pierwsza internetowa odsłona przedstawiająca całościowo Jego życie. Dla osób zainteresowanych Jego biografią dołączam link do wspomnianego artykułu:
W latach ubiegłych powstało również kilka innych publikacji internetowych bezpośrednio związanych z Zygmuntem Kiepasem. ITHN opublikował artykuł dotyczący potyczki w Edwardowie 26 lutego 1944 r., podczas której „Krzyk” został ciężko ranny: https://www.ilzahistoria.pl/?s=edward%C3%B3w
Jeden z artykułów publikowany był na portalach w Polsce i w Wielkiej Brytanii. Dotyczył jednego z ostatnich żyjących przyjaciół i towarzyszy broni „Krzyka” – Sergiusza Paplińskiego „Kawki”. Jest to prawdopodobnie ostatni żołnierz wyklęty, który wciąż żyje w Anglii:
Dokładnie sto lat temu w Iłży urodził się Zygmunt Kiepas „Krzyk”. Z tej okazji na naszej stronie prezentujemy artykuł Tomasza Pietrzykowskiego przypominający i upamiętniający tę niezwykłą postać. Jest to jednocześnie pierwsza, tak obszerna publikacja poświęcona Zygmuntowi Kiepasowi.
„Posługiwał się wieloma nazwiskami. Na jego piersi przypięto najwyższe odznaczenia wojskowe:
„Krzyk” podczas rekonwalescencji w Błazinach Dolnych. (fot. z albumu rodziny Kiepasów)
Srebrny Order Virtuti Militari, Krzyż Walecznych, Medal Zwycięstwa i Wolności. Był ciężko ranny – stracił jedno oko. Walczył za Polskę i za Nią siedział w Polskim Więzieniu”[1]. Takimi słowami zaczyna się jeden z artykułów prasowych opisujących jego życie. Jednak sam nie lubił gdy ktoś opowiadał i pisał o jego zasługach. Z pewnością nie byłby zadowolony, gdyby czytał ten artykuł. Był skromny. Nie czuł się bohaterem i nigdy za takiego się nie uważał. Niechętnie wracał pamięcią do wspomnień wojennych, o których rzadko opowiadał nawet swojej rodzinie. W rzeczywistości miał znaczący wpływ na sukcesy jakie odnosił oddział Antoniego Hedy „Szarego”, ponieważ sam wielokrotnie dowodził działaniami tego oddziału. W swoim życiu ukrywał się przez ok. 13 lat. Niespełna połowę tego czasu poświecił na walkę w obronie ojczyzny. Był czterokrotnie więziony, wielokrotnie torturowany, dwukrotnie postrzelony w głowę, jak sam wspominał podczas działań partyzanckich przeżył 35 obław.
Zygmunt Kiepas urodził się 2 kwietnia 1917 r. w Iłży. Był synem Stanisława Kiepasa i Marianny z Gilewskich. Pochodził z dość licznej rodziny chłopskiej, miał 4 braci i 3 siostry. Edukację rozpoczął w siedmioklasowej Publicznej Szkole Powszechnej im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Iłży, którą ukończył 27 czerwca 1930 r. z wynikiem ogólnym dobrym. Następnie podjął naukę w Państwowym Seminarium Nauczycielskim Męskim w Radomiu, po ukończeniu, którego rozpoczął działalność pedagogiczną. Tuż przed wybuchem wojny podjął pracę nauczyciela w Iłży.
Już od najmłodszych lat rodzice, a w szczególności matka, krzewili w Zygmuncie i jego rodzeństwie patriotyzm i szacunek do ojczyzny. Niemal wszyscy należeli do ZHP. W 1934 r. Zygmunt stanął na czele zastępu „Słoni” IV drużyny im. Langiewicza w Radomiu. Natomiast w 1937 r. jako drużynowy wniósł ogromny wkład w ożywienie i rozwój iłżeckiego harcerstwa jako główny opiekun harcerzy z ramienia szkoły. ”Druh Kiepas wprowadza nowe, a właściwie zapomniane formy pracy, które już niedługo okażą się bardzo przydatne. Wiele zajęć odbywa się w terenie. Uczono posługiwania się kompasem, marszu na azymut, czytania mapy, terenoznawstwa. Zostało stworzone jak to powiedział jeden z druhów małe wojsko”.[2]
Pierwszy krok ku karierze wojskowej Zygmunt Kiepas postawił 11 września 1935 r. Tego dnia dokonał zgłoszenia się do komisji poborowej w Iłży i został wpisany do rejestru poborowych. Dwa lata później rozpoczął obowiązkową służbę wojskową. Będąc w wojsku postanowił się kształcić i 21 września 1937 r. rozpoczął jako starszy strzelec z cenzusem II-gi kurs podchorążych rezerwy przy 19 Pułku Piechoty 5 Dywizji we Lwowie. Kurs ukończył 25 lipca 1938 r. z wynikiem dobrym uzyskując tytuł podchorążego rezerwy. Po ukończonym kursie jeszcze przez pewien czas pełnił służbę w 40 Pułku Piechoty Dzieci Lwowskich w stopniu kaprala podchorążego. Po odbytej służbie wojskowej powrócił do Iłży. Pracując jako nauczyciel zdobyte w wojsku doświadczenie wykorzystywał w pracy z harcerzami.
Strzelec z cenzusem Zygmunt Kiepas w czasie służby wojskowej we Lwowie. (fot. z albumu rodziny Kiepasów)
Wraz z wybuchem wojny Zygmunt Kiepas został zmobilizowany do wojska. Awansowany do stopnia podporucznika trafił do 40. Pułku Piechoty im. Dzieci Lwowskich 5 Dywizji Piechoty. Swój chrzest bojowy przeszedł broniąc Warszawy w dniach od 8 do 28 września 1939 r. jako zastępca dowódcy plutonu piechoty. Wziął udział 8 i 9 września w najcięższych walkach na odcinku Woli przy ul. Górczewskiej i ul. Wolskiej. Wróg usiłował zdobyć polskie pozycje przez zaskoczenie, rzucając do ataku na tym odcinku duże ilości broni pancernej i piechoty wspieranej przez artylerię i lotnictwo. Dzięki bohaterstwu i odwadze wojska polskiego uderzenie Niemców zakończyło się zupełną klęską. Podczas obrony stolicy Kiepas zdobył prawdopodobnie swoje pierwsze odznaczenie – Krzyż Walecznych.
Po kapitulacji Warszawy podzielił los tysięcy żołnierzy, znalazł się w niewoli. Najpierw trafił do przejściowego obozu jenieckiego w Żyrardowie, mieszczącego się na stadionie miejskim, następnie do obozu przejściowego w Częstochowie, znajdującego się w dzielnicy Mirów na terenie kopalni wapienia. Nie mógł się pogodzić z obozową bezczynnością. Zaplanował wraz z grupą towarzyszy ucieczkę, której dokonali 25 października 1939 r. Grupa uciekinierów przecięła ogrodzenie i wydostała się na zewnątrz. Dzięki przychylności lokalnych mieszkańców udało im się zdobyć cywilne ubrania i pożywienie na czas długiej drogi do domu.
Zygmunt powrócił do rodzinnej Iłży, gdzie dowiedział się o tragedii, jaka spotkała jego najbliższych. W miejscu, w którym stał wybudowany tuż przed wojną dom przy ul. Ogrodowej[3] 12 pozostały jedynie zgliszcza. Niemal całe gospodarstwo zostało spalone w trakcie bitwy o Iłżę z 8 na 9 września. Wkrótce spotkał się ze swoim bratem Franciszkiem Kiepasem, który również brał udział w kampanii wrześniowej broniąc stolicy. Franciszek ranny w nogę trafił do szpitala jenieckiego, z którego udało mu się uciec. Rodzina Kiepasów zmuszona trudną sytuacją przeniosła się do małego mieszkania krewnych przy ul. Jakuba Starszego.
Franciszek Kiepas ps. „Znicz” (ur. 1914 r., zm. 1998 r.). Przed wojną służył w 3 Pułku Piechoty Legionów w Jarosławiu. Uczestnik września 1939 r. w stopniu porucznika. W czasie okupacji partyzant w oddziale „Krzyka” i „Szarego”. (fot. z albumu rodziny Kiepasów)
Młody 22 letni żołnierz, oficer, harcerz i patriota nie pozostał bezczynny wobec poczynań okupanta. Nawiązał kontakt z zakonspirowaną placówką Związku Walki Zbrojnej, do której został zaprzysiężony 3 listopada 1939 r. Objął funkcję dowódcy na placówce Iłża i przyjął pseudonim „Róg”. Początkowo zajmował się gromadzeniem, magazynowaniem, czyszczeniem i konserwowaniem broni porzuconej po kampanii wrześniowej w okolicach Iłży. Następnie zaczął werbować i zaprzysiężać nowych żołnierzy. Prowadził dla nich kursy wojskowe z zakresu musztry, obsługi różnych rodzajów broni strzeleckiej i maszynowej oraz szkolenia saperskiego i minerskiego. Po kilku miesiącach pracy w konspiracji 22 kwietnia 1940 r. nastąpiła „wsypa”. Gestapo wpadło na trop siatki i rozpoczęły się masowe aresztowania członków ZWZ. Większość schwytanych działaczy została stracona 29 czerwca 1940 r. podczas wielkiej egzekucji w Brzasku k. Skarżyska-Kamiennej. „Róg” cudem uniknął aresztowania, udało mu się wyślizgnąć z obławy. Od tego momentu był wciąż poszukiwany przez Niemców. Ukrywał się w pobliskich wsiach pomagając w pracach gospodarskich osobom, u których przebywał. Mimo niebezpiecznego położenia, w jakim się znajdował, dalej pracował w konspiracji. Po reorganizacji ZWZ w połowie 1942 r. Kiepas przyjął nowy pseudonim „Krzyk” i został dowódcą kompanii Armii Krajowej w iłżeckim podobwodzie „Dolina”, podlegał bezpośrednio Antoniemu Hedzie „Szaremu”. W dalszym ciągu zajmował się werbowaniem i szkoleniem żołnierzy. Stworzył niewielką lecz bardzo dobrze wyszkoloną grupę, która dawała się Niemcom we znaki. Drżeli przed nim volksdeutsche i szpicle wykonujący polecenia okupanta.
„Krzyk” w pierwszych latach okupacji. (fot. z albumu rodziny Kiepasów)
Latem 1943 r. rozpoczęły się przygotowania do zajęcia Iłży przez partyzantów. Do lasów starachowickich przybył z Gór Świętokrzyskich oddział Jana Piwnika „Ponurego”, który ową akcje miał wykonać wraz z żołnierzami miejscowej konspiracji. Łącznikiem, a zarazem przewodnikiem „Ponurego” podczas tej akcji miał być „Krzyk” oraz dwóch innych partyzantów. Akcja miała mieć miejsce w nocy z 25 na 26 lipca 1943 r. Niestety o planach zajęcia miasta dowiedzieli się Niemcy na skutek zdrady partyzanta z oddziału Piwnika o pseudonimie „Motor” (Jerzy Wojnowski). Tym razem Zygmuntowi nie udało się wyrwać z rąk wroga. W trakcie obławy oddział „Ponurego” wyszedł z okrążenia natomiast „Krzyk” został schwytany w lesie wraz ze swoimi dwoma kolegami i przewieziony na posterunek Żandarmerii Granatowej w Iłży. Stąd wywieziony został do więzienia w Starachowicach, gdzie wraz z towarzyszami przeszedł ciężkie śledztwo. W trakcie przesłuchań na Gestapo był katowany i torturowany jak sam wspominał „[…] byłem tak bity, że na moim ciele nie było jasnego miejsca. Całe ciało było sine”.[4]
W tym samym czasie, gdy Niemcy pastwili się nad Kiepasem, „Szary” i jego ludzie opracowywali plan odbicia więźniów, które nastąpiło 9 sierpnia 1943 r. Mała grupa uderzeniowa, dzięki współpracy z jednym z funkcjonariuszy pracujących w więzieniu, wdarła się do środka terroryzując pozostałych strażników i uwolniła przebywających w celach około 60 więźniów. Odbicie nastąpiło w samą porę, ponieważ następnego dnia „Krzyk” miał zostać rozstrzelany. Z wypuszczonych na wolność więźniów cześć rozbiegła się po uliczkach Starachowic. Prawie połowa nie miała gdzie się schronić, dlatego wszyscy pozostali udali się w kierunku lasu wraz z partyzantami. Zygmunt nie był w stanie iść o własnych siłach, koledzy musieli go nieść na rękach.
Po krótkim okresie rekonwalescencji „Krzyk” powrócił do zdrowia. Stanął na czele grupy partyzanckiej sformowanej z uwolnionych ze starachowickiego więzienia oraz ludzi „spalonych” z okolicznej konspiracji. Oddział „Krzyka” początkowo stacjonował w lasach starachowickich za wsią Borsuki koło Grabowca i systematycznie się powiększał. Rozszerzył się o grupę członków placówki z Tarłowa zdekonspirowanych przez Niemców. Znów rozpoczęły się intensywne szkolenia z zakresu wojskowości, w czasie których Kiepas pełnił funkcję instruktora na konspiracyjnych kursach podoficerskich i podchorążych. Odział leśny Zygmunta Kiepasa „Krzyka” stał się zalążkiem słynnego oddziału „Szarego”. Antoni Heda dowództwo nad tym odziałem przejął oficjalnie jesienią 1943 r. natomiast „Krzyk” formalnie został jego zastępcą. W praktyce Kiepas w dalszym ciągu, na co dzień, dowodził oddziałem. Głównie ze względu na częste nieobecność Hedy w lesie. „Szary” przejmował dowództwo gdy pojawiał się w obozowisku lub na czas wykonywanych akcji. Odtąd o „Szarym” i „Krzyku” było głośno na Kielecczyźnie. Oddział partyzancki przenosił się z miejsca na miejsce, nieustannie prowadząc potyczki z wrogiem, wypady do urzędów gminnych, w celu niszczenia dokumentów dotyczących wywózki mieszkańców na roboty do Niemiec i ściągania kontyngentów. Oddział organizował również zasadzki na samochody wiozące do Starachowic kontyngent mięsny i zbożowy zrabowany chłopom.
Część oddziału partyzanckiego „Krzyka” (lasy starachowickie 1943 r.). W środku stoi dowódca, tuż po uwolnieniu ze starachowickiego wiezienia. (fot. ze zbioru Ewy Milczarek)
Ppor. „Krzyk” i ppor. „Szary” z psem Reksem (lasy starachowickie 1943 r.). (fot. z albumu rodziny Kiepasów)
Do ważniejszych akcji, w których udział brał „Krzyk” należą:
– Akcja na majątek ziemski w Pakosławiu dokonana 15 września 1943 r., gdzie stacjonował pluton żołnierzy niemieckich. Efektem tej akcji było rozbicie nieprzyjaciela, zdobycie broni, amunicji, oporządzenia oraz żywności.
– Akcja na kasę w Zakładach im. Hermana Goeringa w Starachowicach. Pierwsza nieudana 15 października 1943 r. dowodzona przez „Krzyka”. Druga 30 października dowodzona przez „Szarego” zakończona sukcesem. W ręce partyzantów wpadło 2,5 miliona złotych.
– Potyczka z żandarmerią niemiecką w Edwardowie k. Bąkowej 26 lutego 1944 r., która była niezwykle dramatyczna dla Zygmunta Kiepasa. 56 osobowy oddział pod dowództwem ppor. „Krzyka” wyruszył na akcję odbioru zrzutów. Odział zatrzymał się na krótki postój w małej miejscowości, a właściwie przysiółku Edwardów. Partyzanci zajęli trzy wiejskie chałupy, by trochę odpocząć przed dalszym marszem. Odpoczynek nie trwał jednak zbyt długo. Zostali zaatakowani przez żandarmów przybyłych z sąsiedniej wsi Kochanów. Doszło do zaciętej walki, podczas której podporucznika dosięgła niemiecka kula, która przebiła mu kość czołową tuż nad prawym okiem. Żołnierzom udało się wynieść go z pola walki w bezpieczne miejsce. Okrwawionego i pojękującego „Krzyka” przewieziono w nocy do domu Jana Jurka ps. „Sęp” w Krzyżanowicach. Stąd następnego dnia trafił do szpitala konspiracyjnego prowadzonego przez Wacławę Kotlicką „Narcyzę”. Przybyły z Iłży doktor Chyczewski, usunął odłupany fragment kości, umiejscowiony w gałce ocznej oraz fachowo opatrzył. Następnie z Krzyżanowic rannego przewieziono do wsi Błaziny, gdzie mieszkała jego narzeczona Jadwiga Wawro, która sprowadziła ze Starachowic lekarza okulistę. Po przeprowadzonych oględzinach okulista orzekł, że oko musi zostać usunięte. Po długich perswazjach Zygmunt zgodził się z decyzją lekarza i zabieg został wykonany. Po operacji i rekonwalescencji, którą przechodził początkowo zamelinowany w Błazinach Dolnych, a następnie krótko w Krakowie, powrócił do lasów starachowickich. 22 kwietnia znów znalazł się w oddziale partyzanckim, by już kilka dni później włączyć się do walki. Od tego czasu nosił czarną opaskę. Mimo, że był trwale okaleczony doskonale sobie radził.
Leokadia Kiepas (po wojnie Dziura) przydomek „Lotka” (ur. 1922 r., zm. 1977 r.). W czasie okupacji wielokrotnie pełniła funkcje łączniczki. Wspierała rannego brata w czasie rekonwalescencji podczas pobytu w Błazinach Dolnych u rodziny Kępińskich. Wyspecjalizowana w zapewnianiu pomocy medycznej i poszukiwaniu melin dla rannych żołnierzy AK. Jak wynika z przekazu rodzinnego, brała udział w sporządzaniu fałszywych kenkart i innych dokumentów. (fot. z kenkarty – album rodziny Kiepasów)
Dokument z okresu rekonwalescencji podczas leczenia w Krakowie wystawiony na fałszywe nazwisko Wróbel. (zbiory T. Pietrzykowski)
Kolejnymi akcjami były:
– Rozbrojenie 25 kwietnia 1944 r. Forstschutzu w Marculach (oddziału niemieckiej straży leśnej).
– Rozbicie więzienia w Końskich 5 czerwca 1944 r. Podczas tej akcji zadaniem „Krzyka” było opanowanie urzędu pocztowego i odcięcie łączności w centrali telekomunikacyjnej.
– Opanowanie stacji kolejowej w Suchedniowie, podczas którego zlikwidowano i rozbrojono niemiecki patrol. Akcja miała miejsce 24 czerwca 1944 r.
– Akcja zdobywania amunicji 19 lipca 1944 r. w Wólce Plebańskiej został zatrzymany i rozładowany pociąg wypełniony znaczną ilością amunicji karabinowej (około 500 tysięcy sztuk) i materiałami wybuchowymi (blisko 1300 kilogramów trotylu).
Wraz z wybuchem powstania warszawskiego, w Okręgu Radomsko-Kieleckim rozpoczęła się akcja „Burza”. Odział „Szaraków” wszedł w skład 2 Dywizji Legionów AK pułkownika Antoniego Żółkiewskiego „Lina” i stał się 2 Batalionem 3 Pułku Piechoty Armii Krajowej. Pułk ten dowodzony przez kapitana Stanisława Poredę ps. „Świątek”, podzielony był na dwa baony. Pierwszy dowodzony przez kapitana „Kłosa” natomiast drugi baon stworzony został z oddziału „Szarego”, w którym „Krzyk” pełnił rolę zastępcy dowódcy. Bezpośrednio przed rozpoczęciem akcji „Burza” zarówno Heda jak i Kiepas dostali awans na poruczników. Rozkaz został odczytany w lasach przysuskich podczas odwiedzin oddziału przez dowódcę dywizji pułk „Lina”.
Wszystkie walki II batalionu 3 pp Leg. prowadzone były na Kielecczyźnie. Do najważniejszych bitew, w których udział brał Zygmunt Kiepas należą:
– Radoszyce, Grodzisko 3, 4 września 1944 r. Obrona pacyfikowanej wsi, podczas której rozbito pluton policji i Wehrmachtu. Poległo 28 Niemców. Straty własne 2 zabitych.
– Trawniki 13 września 1944 r. Walka z obławą niemiecką. Ginie 2 partyzantów.
– Rykoszyn 16 września 1944 r. W czasie przemarszu zdobyto niemiecki bunkier ochraniający tory kolejowe, którego obsługa zginęła, bądź ratowała się ucieczką. Poległo 2 żołnierzy polskich, kilku było rannych.
– Szewce 17 września 1944 r. Niemal całodzienna walka ze znacznymi siłami wroga, podczas której w kilku natarciach zginęło ok. 100 Niemców. „Krzyk” koordynował działania na pierwszej linii podczas głównego ataku piechoty wroga. Pozycje polskie na skraju lasu były ostrzeliwane przez moździerze, artylerie, lotnictwo i pociąg pancerny do godzin wieczornych. Z batalionu „Szarego” nikt nie poległ, było jedynie kilku lekko rannych.
– Zakrzów 27 września 1944 r. Niemieckie rozpoznanie ponownie natknęło się na 3 pp Leg. W trakcie walki zniszczony został jeden czołg i jeden samochód pancerny wroga. Pułk odparł atak nieprzyjaciela, tracąc kilku żołnierzy. Baon „Szarego” nie brał bezpośrednio udziału w walce, nękany był jednak nalotami lotnictwa i ostrzałem.
Na początku października 1944 r. nastąpiły znaczące zmiany struktur partyzanckich. Dotychczasowe dowództwa i sztaby jednostek przeszły ponownie do konspiracji. Niosło to za sobą zmiany kadrowe na stanowiskach dowódców pułków i batalionów. Na dowódcę przeformowanego 3 pp Leg. mianowano „Szarego” awansując go do stopnia kapitana. Najprawdopodobniej awans na kapitana w tym samym czasie, lub niedługo potem, otrzymał również „Krzyk”, który mianowany został na zastępcę dowódcy 3 pp Leg.
W październiku i listopadzie 1944 r. stan osobowy oddziału był systematycznie pomniejszany. „Krzyk” odszedł na zasłużony zimowy urlop, na którym prawdopodobnie pozostał do wkroczenia Armii Czerwonej. Jednak przez cały czas za pośrednictwem łączników utrzymywał kontakt z pułkiem. Tuż przed rozwiązaniem AK w styczniu 1945 r. Kiepas w uznaniu zasług wojennych, został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari.
Zenon Kiepas przydomek „Mały” (ur. 1928 r., zm. 2000 r.). Izolowany przez braci i rodziców od jakiegokolwiek udziału w konspiracji i partyzantce. Jednak pod koniec wojny sam zaangażował się w działalność konspiracyjno-aprowizacyjną. Pomagał w dowozie żywności i chleba dla przebywających w lasach iłżeckich partyzantów. (fot. z albumu rodziny Kiepasów – ubrany w mundur jednego z braci)
19 stycznia 1945 r. AK zostało rozwiązane, miało się jednak przekształcić w nową organizacje „Niepodległość”- „NIE”. „Krzyk” i kilku innych oficerów przewidywany był przez swoich przełożonych do odbudowy, w oparciu o byłych żołnierzy AK, oddziałów partyzanckich mających kontynuować walkę z nowym okupantem.
Po „wyzwoleniu” Iłży Zygmunt podobnie, jak wielu innych żołnierzy AK, próbował odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Podjął pracę przy parcelacji majątków, jednak spokojem cieszył się bardzo krótko. Ponieważ był oficerem Armii Krajowej „stanowił zagrożenie” dla nowej władzy ludowej. Zaczął poszukiwać go Urząd Bezpieczeństwa i Milicja. Podczas ujęcia Kiepasa w okolicach Iłży został postrzelony przez funkcjonariuszy UB. Podobnie jak rok wcześniej pocisk trafił w głowę, tym razem raniąc ucho. Po aresztowaniu, znów rozpoczęła się męka ciężkich, poniżających przesłuchań podobnych jak na gestapo, podczas których „[…] bito go po twarzy do tego stopnia, iż niewiele było potrzeba aby go oślepiono”.[5]
W lutym 1945 r. trafił do Obozu NKWD nr 10 w Rembertowie. Obóz ten pełnił rolę punktu zbornego przed wysyłką w głąb Rosji. W tym samym czasie w obozie tym znajdował się August Emil Fieldorf „Nil” pod fałszywym nazwiskiem Walenty Gdanicki. Wywieziono go w jednym z transportów na wschód. Kiepasowi, tak jak w Starachowicach, dopisało szczęście. Na parę dni przed kolejnym planowanym transportem kolejowym do ZSRR w nocy z 20 na 21 maja 1945 r. doszło do rozbicia obozu i uwolnienia ok. 500 osób w tym Zygmunta Kiepasa. Obóz został zdobyty przez odział Obwodu AK z Mińska Mazowieckiego dowodzony przez ppor. Edwarda Wasilewskiego ps. „Wichura”. Akcja ta była jedyną operacją na terytorium Polski, przeprowadzoną bezpośrednio na obóz NKWD, zakończoną sukcesem.
Kazimierz Kiepas „Oset” (ur. 1919 r., zm. 1992 r.). Przed wojną przeszedł przeszkolenie wojskowe. W 1939 r. jako cywil brał udział w bitwie pod Iłżą. W czasie okupacji łącznik do dyspozycji „Krzyka”. W końcu 1943 r., aresztowany i osadzony w obozie pracy przymusowej w Bliżynie – filia Majdanka. Po kilku miesiącach zwolniony przez Niemców na pewną śmierć, ważył poniżej 40 kg. Przeżył i po rekonwalescencji brał udział wraz z braćmi w akcji „Burza”. Po wojnie więziony i prześladowany. Przez pewien czas ukrywał się jako Jaworski Józef. (fot. okres powojenny ze zbioru Renaty Szelmanowskiej – córki Kazimierza)
Jadwiga Adamska (po wojnie Kiepas) ps. „Jaskółka”, „Wiśka” (ur. 1925 r., zm. 2012 r.). Łączniczka, sanitariuszka zaprzysiężona trakcie okupacji przez Wacławę Kotlicką ps. „Narcyza” z Wojskowej Służby Kobiet. Po wojnie żona Kazimierza Kiepasa. (fot. z kenkarty ze zbioru Renaty Szelmanowskiej)
Po odbiciu Zygmunt, przez jakiś czas, ukrywał się w puszczy kozienickiej i w lasach w rejonie Przysuchy, gdzie spotkał się ze swoim bratem Kazimierzem. Od tego momentu nie miał złudzeń. Wiedział, że jako żołnierz AK w Polsce Ludowej był niepotrzebnym obywatelem drugiej kategorii, i tak jak w czasie okupacji nadal musiał się ukrywać. Przedostał się do Krakowa, gdzie wówczas przebywała jego narzeczona, miłość z lat okupacji – łączniczka Jadwiga Wawro. W Krakowie, w kościele Św. Szczepana, Jadwiga i Zygmunt wzięli ślub, na którym obecni byli prawdopodobnie wyłącznie świadkowie i Anna Wawro, siostra Jadwigi, która kilka lat później po śmierci swojej siostry i aresztowaniu szwagra wychowywała ich dzieci, a w końcu po latach została drugą żoną Zygmunta Kiepasa.
Zdjęci ślubne – Jadwiga i Zygmunt (Józef) Wróblowie oraz Anna Wawro, siostra Jadwigi. (fot. z albumu rodziny Kiepasów)
Małżonkowie Jadwiga i Zygmunt przyjęli konspiracyjne nazwisko Wróbel[6]. Przez wzgląd na komplet posiadanych przez Kiepasa dokumentów z lat okupacji na nazwisko Józef Wróbel, było to najprostsze rozwiązanie. Przebywając w ukryciu, aby lepiej się zakamuflować, zdecydowali się przemieścić z Krakowa na tzw. „ziemie odzyskane” do Gdańska. W lipcu 1945 roku zamieszkali na przedmieściu Gdańska w dzielnicy Święty Wojciech. Pomimo tego, że Zygmunt (Józef) wraz z żoną miał możliwość ucieczki za granicę to nie skorzystał z takiego rozwiązania. Jako patriota nie wyobrażał sobie życia poza Polską, o którą walczył.
W Gdańsku stał się zwykłym obywatelem. Postanowił wykorzystać swoje przedwojenne wykształcenie i wspólnie z trzema nauczycielami przybyłymi między innymi z Wilna, założył i prowadził szkolę podstawą nr 40, która istnieje do dnia dzisiejszego. Uczył również w Szkole Podstawowej nr 10.
Jego życie stabilizowało się i układało. Owocem małżeństwa Jadwigi i Zygmunta (Józefa) była trójka dzieci: Ewa, Marek i Maria. Jednak los go nie oszczędził. Śmierć żony 28 lutego 1953 r. rozpoczęła tragiczne losy całej jego rodziny.
Niedługo po pogrzebie małżonki dopadły go organy ścigania. W marcu 1953 r. znowu został aresztowany za działalność w Armii Krajowej. Wciąż był przerzucany do różnych więzień i aresztów: w Radomiu, Starachowicach, Kielcach i znów przesłuchiwany. W pokazowym procesie sądowym w Starachowicach dnia 27 lipca 1954 r. został skazany na 3 lata więzienia. Pozbawiono go również praw obywatelskich, odebrano zdobyte odznaczenia i pozbawiono stopnia wojskowego. W karę wliczony był okres aresztu sprzed procesu. Ze względu na stan zdrowia odbywanie kary zawieszono warunkowo.
Po odzyskaniu wolności i ujawnieniu Zygmunt wraz ze swoimi dziećmi powrócił do nazwiska Kiepas. Początkowo nie mógł wykonywać zawodu nauczyciela ze względu na swoja przeszłość. Podjął pracę w ZMB – Bazie Sprzętu w Gdańsku.
Po śmierci Stalina nadszedł okres „odwilży”, z więzień wypuszczono więźniów politycznych. Skończyły się prześladowania żołnierzy AK. W 1957 r. Zygmunt znów mógł powrócić do pracy w szkole, w której uczył, aż do przejścia na emeryturę 1 września 1977 r.
Zygmunt ze swoją chrześnicą Teresą Kiepas – córka Zenona (obecnie Pietrzykowska). (fot. zbiory T. Pietrzykowski)
Zmarł w Gdańsku 29 stycznia 1989 r. jako kapitan Armii Krajowej. Pogrzeb odbył się 1 lutego w Kościele Świętego Wojciecha w Gdańsku.
Nekrolog w „Dzienniku Bałtyckim” z 31 stycznia 1989 r.
Niewątpliwie był postacią znacząca jako jeden z twórców konspiracji w Iłży. Również działania partyzanckie w lasach starachowickich i na Kielecczyźnie potwierdzają jego autorytet wojskowy i znajomość sztuki wojennej. W opinii podkomendnych sukcesy, jakie odnosił i opisał Antoni Heda ps. „Szary” dowodząc odziałem partyzanckim były w dużej mierze również zasługą Zygmunta Kiepasa „Krzyka” – były to nieodłączne dwie jednostki, które wzajemnie się uzupełniały.[7] Dziś „Szary” jest legendarnym, znanym w kraju dowódcą partyzanckim – Żołnierzem Wyklętym. Jego imieniem nazywane są szkoły, ronda i ulice. Jedynym miejscem upamiętniającym Zygmunta Kiepasa w jego rodzinnej miejscowości jest witraż poświecony żołnierzom Armii Krajowej znajdujący się przy kaplicy Świętego Krzyża (Szyszkowskich) w kościele pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Iłży, na którym znajduje się tylko jego pseudonim, tuż obok: „Szarego”, „Judyma” i „Potoka”. Swego czasu jego imieniem planowano nazwać Publiczne Gimnazjum Gminne w Iłży, jednak do tego nie doszło. Dziś szkoła nosi imię Armii Krajowej. Niemym pomnikiem jest nazwa ulicy – Armii Krajowej, prowadząca z centrum miasta na osiedle domków jednorodzinnych. Wiele osób już dziś nie pamięta, idąc pod stromą górę, że na zakręcie i tuż za nim po prawej stronie znajdują się zabudowania, należące do rodziny Kiepasów, która podobnie jak rodzina Cichoszów, miała nieoceniony wkład w walkę z okupantem.
Zygmunt Kiepas był odznaczony:
Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari V klasy za okres 1939-45 r.
Krzyżem Walecznych w 1939 r.
Medalem „Za udział w wojnie obronnej 1939 r.”
Medalem „Zwycięstwa i wolności 1945 r.”
Złotym Krzyżem Zasługi
Honorową Odznaka Żołnierza AK „Korpusu Jodła”
Odznaką Żołnierza AK Okręgu Radomsko- Kieleckiego.
Krzyżem Armii Krajowej
I innymi odznaczeniami.
Literatura:
Dąbek K., W., Plotki Okupacyjne, Towarzystwo Przyjaciół Starachowic, Starachowice 2010.
Heda A., Wspomnienia Szarego, Oficyna Wydawnicza Interim, Warszawa 1993.
Jurek J., Z Kart Okupacyjnego Życiorysu „Sępa”, Instytut Wydawniczy Świadectwo, Bydgoszcz 1995.
Langer M., Lasy i Ludzie, ŚZŻAK „Jodła”, Warszawa 1993.
Piątkowski, M. Sołtysiak, Antoni Heda „Szary”. Biografia. Kielce 2010.
Artykuły prasowe:
Bolduan R., Partyzancka Przyjaźń, „Dziennik Bałtycki” 1969, nr 39, s. 5.
Mączka C., Nieuchwytni, „Wieczór z Wybrzeża” 1989, nr 254 (9453), s.4.
Nekrologi, „Dziennik Bałtycki” 1989, nr 26, s. 5.
Materiały niepublikowane:
Kiepas Z., Relacja z działalności w latach 1939-1945, opracowanie i wprowadzenie Wójcik R., (maszynopis w posiadaniu autora).
Nowakowski P. Iłżeckie harcerstwo, (kserokopia rękopisu w posiadaniu autora)
Pietrzykowski T. Cień „Szarego” Zygmunt Kiepas ps. „Krzyk”, (obszerny maszynopis w trakcie opracowywania w posiadaniu autora).
Z. Kiepas., Bitwa pod Szewcami według relacji por. „Krzyka” – Zygmunta Kiepasa z-cy d-cy II batalionu 3 pułku piechoty Leg. AK, (kserokopia maszynopisu w posiadaniu autora).
Wspomnienia rodzinne, relacje, listy i inne dokumenty zgromadzone przez autora i rodzinę Kiepasów i Ryszarda Wójcika.
Materiały internetowe:
Znaki Nowych Czasów, Rozbicie Obozu NKWD w Rembertowie. Fragment książki, Marek Hołubicki, Stanisław Madras, [on-line], 06.01.2011,
[1] C. Mączka: Nieuchwytni. „Wieczór Wybrzeża” 1988/89, nr 254 (943), s. 4.
[2] P. Nowakowski, Iłżeckie harcerstwo, (kserokopia rękopisu w posiadaniu autora).
[3] Obecnie Armii Krajowej. Zmiana nazwy ulicy prawdopodobnie związana była z mieszkającą tam rodziną Kiepasów zaangażowaną niemal w całości w działalność w konspiracji i AK.
[4] Z. Kiepas Relacja z działalności w latach 1939-1945, opracowanie i wprowadzenie Wójcik R., (maszynopis w posiadaniu autora).
[5] M., Langer, Lasy i Ludzie, ŚZŻAK „Jodła”, Warszawa 1993, s. 423.
[7] Z. Kiepas Relacja z działalności w latach 1939-1945, opracowanie i wprowadzenie Wójcik R., (maszynopis w posiadaniu autora)
Rysunek Pana Sylwestra Kiełka wykonany dla uczczenia 100 rocznicy urodzin Zygmunta Kiepasa. Inspiracją do odtworzenia wyglądu „Krzyka” był opis zawarty w książce M. Langera, Lasy i ludzie.
14 lutego zbiegają się dwie ważne rocznice – powstania Armii Krajowej (1942 r.) i śmierci jednego z jej największych żołnierzy gen. Antoniego Hedy „Szarego” (2008 r.). Przypominając przemówienie płk. Józefa Małka „Tygrysa”, wygłoszone na pogrzebie „Szarego”, chcemy uczcić pamięć jednego z najwybitniejszych synów ziemi iłżeckiej.
Antoni Heda „Szary” ze swoim zastępcą Zygmuntem Kiepasem „Krzykiem”
Wielebni Księża Celebransi, Szanowni Państwo, Drodzy Towarzysze Broni, Żołnierze Armii Krajowej.
Przyszło nam dzisiaj pożegnać zasłużonego żołnierza II-giej Rzeczypospolitej i Podziemnego Państwa Polskiego, naszego dowódcę i przyjaciela Antoniego Hedę „Szarego”. Jego odejście na wieczną wartę napawa nas wielkim smutkiem. Żegnamy dziś żołnierza wielkiego charakteru – wiernego do końca Ojczyźnie – Polsce. Po wrześniu 1939 roku i walce obronnej w 12 DP pod dowództwem gen. Gustawa Paszkiewicza oraz udanej ucieczce z niemieckiego obozu jenieckiego, wraca w strony rodzinne. W ZWZ organizuje bojówki w ramach Związku Odwetu, a następnie „Kedywu”. Po przemianowaniu ZWZ na Armię Krajową zostaje powołany na Komendanta podobwodu iłżeckiego, kryptonim „Dolina”. Na własną prośbę zostaje odwołany z podobwodu i obejmuje dowództwo nad grupą więźniów uwolnionych przez niego z aresztu w Starachowicach. W okresie akcji partyzanckich był bezwzględny dla hitlerowskich zbrodniarzy oraz dla zdrajców i kolaborantów. Od swoich podkomendnych wymagał żelaznej dyscypliny i posłuszeństwa. Nie znosił kłamstwa ani lizusostwa. Przy tym wszystkim „Szary” miał bardzo wrażliwe serce na ludzką krzywdę. Dbał o nas jak o własnych synów. W razie zagrożenia lub wpadki – natychmiast spieszył z pomocą. Przykładem takim to więzienie w Starachowicach, Końskich a następnie po tzw. „wyzwoleniu” w Kielcach, gdzie drugi okupant skazywał na śmierć i wywózkę w głąb Rosji naszych oficerów i żołnierzy AK. Wszystkie nasze akcje poprzedzone były jego osobistym wywiadem i rozpoznaniem i dlatego były one udane przy bardzo niewielkich stratach własnych.
Antoni Heda „Szary”
Zostaje aresztowany przez UB 28 lipca 1948 r. i po wielomiesięcznym śledztwie skazany na karę śmierci. Po wielu petycjach i prośbach pisanych do Rady Państwa przez jego byłych żołnierzy i cywilną ludność Kielecczyzny w listopadzie roku 1956 zostaje zwolniony z więzienia. Przez komunistycznych zdrajców był uważany za niebezpiecznego wroga systemu za co między innymi internowano Go jako działacza „Solidarności” w Białołęce. Pomimo tych szykan ze strony władz PRL-u w sposób stanowczy i nieugięty zawsze piętnował zło i wszelkie haniebne poczynania, które szkodziły Polsce niszcząc naszą tradycję i kulturę oraz morale, zwłaszcza młodego pokolenia Polaków.
Drogi nasz Generale, żegnam Cię w imieniu Twoich podkomendnych tu obecnych i całej Rodziny „Szaraków”, w imieniu Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Niech ta Polska, o którą walczyłeś przez całe swoje dorosłe życie, ta Najjaśniejsza RP – wolna od kłamstw, obłudy i zniewolenia – towarzyszyły Tobie w tym wiecznym odpoczywaniu. Żegnaj, cześć Twojej pamięci.